Mapka kompleksów stawów w Dolinie Wieprza
Poniżej zamieszczam mapkę miejsc odwiedzonych przeze mnie podczas mojego ostatniego wypadu w Dolinę Wieprza (oraz kilka innych).
Pokaż Stawy w dolinie Wieprza na większej mapie
Poniżej zamieszczam mapkę miejsc odwiedzonych przeze mnie podczas mojego ostatniego wypadu w Dolinę Wieprza (oraz kilka innych).
Pokaż Stawy w dolinie Wieprza na większej mapie
W niedzielę wybrałem się z Dawidem na bliską Lubelszczyznę. Postanowiliśmy odwiedzić kompleksy stawów w dolinie Wieprza – Ryki, Ułęż, Sobieszyn, Podlodów, Kock oraz most w Jeziorzanach. Wyruszamy parę minut po piątej. Rozpoznanie terenu rozpoczynamy od najdalej położonych stawów (by nie czekać na świt). Niestety przez cały przejazd samochodem towarzyszy nam mgła. Nie wygląda na to aby miała się szybko podnieść. Zza mgły wygląda jednak słońce.
Około 7:00 jesteśmy nad stawami w Kocku. Obserwacje uniemożliwia gęsta mgła. Widzimy tylko kilka śmieszek. Słychać również przelatujące wróblaki. Ruszamy z powrotem w kierunku Ryków i Warszawy. Zatrzymujemy się przy widocznych z niedawno zmodernizowanej drogi nr 48 stawach w Podlodowie. Tutaj mgła już się podniosła. Udaje nam się suchą stopą przejść na groblę biegnącą wzdłuż drogi. Pierwsze trzy stawy są puste, na kolejnym obserwujemy kilkadziesiąt czajek. Na środku stawu siedzi również młody bielik (imm). Poza tym w oddali spłoszone (pewnie przez bielika) czaple białe i siwe.
Następny postój robimy na moście na Wieprzu w Jeziorzanach. Tutaj nadal utrzymuje się gęsta mgła. Przez most okoliczni rolnicy przeganiają krowy i konie na pastwisko. My widzimy przelatujące łabędzie nieme (5). Słyszymy również przelatujące wróblaki – głównie skowronki i świergotki łąkowe.
Droga do Sobieszyna przez Blizocin jest zamknięta, musimy wrócić się do drogi głównej (48). Po kilkunastu minutach zatrzymujemy się na pagórku w Sobieszynie, skąd rozciąga się szeroki widok na stawy. Widok rozciąga się pod warunkiem, że nie przysłania go mgła, jak to niestety miało miejsce tego ranka. Na podniesienie się mgły czekamy ponad godzinę. Zbliża się dziesiąta a stawów wciąż nie widać. Przysłuchujemy się przelotowi drobnicy – pliszek siwych, skowronków, świergotków łąkowych oraz łuszczaków (m.in. makolągwy i zięby). Wśród przydrożnych zadrzewień zwinnym lotem przemyka krogulec.
Zniecierpliwieni bezowocnym oczekiwaniem, zmieniamy lokalizację. Podjeżdżamy pod kompleks od wschodu. Mamy szczęście – dwa skrajne stawy są spuszczone. Żeruje na nich pokaźne stado siewek. Podczas spaceru po grobli, na spuszczonych oraz położonych dalej, napełnionych stawach, obserwujemy m.in.:
Na zakończenie udajemy się na stawy w Rykach. Od strony szosy lubelskiej nie mamy ciekawych obserwacji – widzimy jedynie kilka perkozów dwuczubych, perkozka, śmieszki, łyski, krzyżówki oraz potrzosy. Po przeciwnej stronie kompleksu, dwa największe stawy są częściowo spuszczone. Odsłoniły się połacie błota przy brzegu, na których obserwowaliśmy m.in.:
Około 13:00 ruszamy w drogę powrotną do Warszawy. Ciekawe obserwacje i piękna pogoda zapewniają dobry humor.
Dzisiaj wybrałem się z Dawidem na stawy w Rykach oraz dalej w Dolinie Wieprza. Na miejscu byliśmy parę minut przed 7:00. Pogoda nie najlepsza – cały poranek padało z różną intensywnością, koło południa przestało ale niebo było ciągle zachmurzone.
Na stawach w Rykach częsciowo spuszczony był trzeci staw przy głównej grobli. Odsłoniło się trochę błotka, na którym żerowaly siewkusy. Najwięcej było kszyków (cn. 8 os.), do tego pojedynczy łęczak, piskliwiec oraz kamusznik. Ten ostatni bardziej mi się kojarzy z wybrzeżem morskim a nie stawami, więc była to ciekawa obserwacja. Na stawie również kilka czapli siwych (tych również kilkanaście w przelocie wraz z jedną czaplą białą). Na pozostałych stawach obserwowaliśmy krzyżówki, krakwy, głowienki oraz czernice. Były również łyski, kokoszki wodne oraz perkozy – zausznik i rodzkinki perkozków i perkozów dwuczubych. Dodatkowo rybitwa rzeczna w szacie spoczynkowej oraz wszędobylskie stada jaskółek – dymówek, oknówek i brzegówek (wśród których wypatrzyliśmy jedną albinotyczną – jedynie ze śladem brązu na grzbiecie.). Ciekawym ze względu na dosyć późne stwierdzenie ptakiem był przelatujący jerzyk. Na stawie w Chrustnem poza kaczym standardem, pływało kilkanaście kormoranów oraz młody perkoz rdzawoszyi. Ptak miał czarno biały rysunek na głowie oraz bardziej jasnordzawą pierś i szyję niż widywane przeze mnie ptaki dorosłe.
Żerujący kszyk
W niedziele rano wyjechaliśmy w okolicę Doliny Wieprza w Lubelskiem. Pogodę mieliśmy dobrą. Odwiedziliśmy stawy w Rykach, Chrustnem, Ułężu, Sobieszynie i Siemieniu. Wyjrzeliśmy również na Wieprz z mostu w Jeziorzanach. Łącznie zaobserwowaliśmy 85 głównie pospolitych gatunków ptaków.
Na Stawach w Rykach mieliśmy kilka śpiewających dzwoni (głównie młode samce) oraz standard ptaków trzcinowiska. W wierzbach ostro pogwizdywały remizy, słyszeliśmy też śpiew zaganiacza. Podczas przechadzki po groblach widzieliśmy przelatującego bączka. Nad taflą wody latały 3 gatunki z rodzaju Chlidonias i rybitwy rzeczne oraz śmieszki i mewy srebrzyste. Na stawach żerowały perkozy dwuczube i rdzawoszyje oraz zauszniki. Towarzyszyły im głowienki, czernice, krzyżówki i łyski. W przybrzeżnych trzcinach wypatrzyliśmy również kokoszkę wodną oraz wodnika.
Wspólnie z Dawidem Kozłowskim wybraliśmy się na objazd kilku kompleksów stawów w województwie lubelskim. Na naszej trasie znalazły się Ryki, Ułęż, Siemień oraz rozlewiska Wkry koło miejscowości Jeziorzany. Pogoda z rana była pochmurna ale bezdeszczowa, po południu wyszło na chwilę słońce aby znowu się schować koło 14:00 za chmurami.
W Rykach byliśmy koło godziny 6:00. Na stawach mieliśmy 3 gatunki perkozów: rdzawoszyje, dwuczube i zauszniki, wszystkie rybitwy z rodzaju Chlidonias oraz rybitwy rzeczne i 2 rybitwy białoczelne, głowienki, czernice, cyranki i krakwy. Na zachodnich stawach mieliśmy również ponad 50 mew małych. Na jednym spuszczonym stawie zlokalizowanym przy drodze na Lublin oprócz kilkunastu śmieszek z pobliskiej kolonii żerował bocian czarny. Poza tym z ciekawszych mieliśmy głosowo wilgę, dudka i kilka kukułek oraz trzcinowy standard: brzeczki, trzcinniczki, trzciniaki, rokitniczki.
Na pojedynczym spuszczonym stawie w Chrustnem było nam dane obserwować pierwsze tego dnia bekasowate. Na błotku żerowało stadko kilkudziesięciu batalionów, kilku łęczaków, rycyk, biegus zmienny i sieweczka obrożna.
Stawy w Ułężu trochę nas rozczarowały. Poza wszędobylskimi rybitwami białowąsymi i rzecznymi obserwowaliśmy jeszcze ponad 30 gęgaw (niektóre z młodymi) oraz pustułkę i cierniówkę.
Z Ułężu zdecydowaliśmy się pojechać bezpośrednio do Siemienia. Po dojechaniu na miejsce eksplorację zaczęliśmy od stawów znajdujących się w północnej części kompleksu. Na 3 spuszczonych stawach obserwowaliśmy kilka gatunków bekasowatych: biegusy zmienne, 2 kwokacze, 2 rycyki, łęczaki, bataliony i krwawodzioby.
Poza tym z ciekawszych jeden bielik i para błotniaków stawowych. Na środkowej część kompleksu duże mniej ciekawie. Widzieliśmy kormorany, gęgawy, płaskonosy i cyranki.
Na zakończenie wyprawy, idąc za radą Mariusza Materka, wyjrzeliśmy na chwilę na rozlewiska Wkry w Jeziorzanach. Było to chyba najciekawsze miejsce z całej wyprawy. Na zalanych łąkach w sąsiedztwie mostu żerowało kilkaset batalionów i łęczaków oraz pojedyncze krwawodzioby, biegusy zmienne i samotniki.
Udało się wypatrzeć również 2 brodźce śniade. W oddali żerowała czapla nadobna. Nad rozlewiskami oraz na fragmentach odsłoniętej ziemi obserwowaliśmy rybitwy białoskrzydłe, czarne i białowąse, przy czym tych pierwszych było około 100 osobników.