Home > Blog, obserwacje > (2 X) Ryki, dolina Wieprza

(2 X) Ryki, dolina Wieprza

2 października, 2011 Zostaw komentarz Idź do komentarzy

W niedzielę wybrałem się z Dawidem na bliską Lubelszczyznę. Postanowiliśmy odwiedzić kompleksy stawów w dolinie Wieprza – Ryki, Ułęż, Sobieszyn, Podlodów, Kock oraz most w Jeziorzanach. Wyruszamy parę minut po piątej. Rozpoznanie terenu rozpoczynamy od najdalej położonych stawów (by nie czekać na świt). Niestety przez cały przejazd samochodem towarzyszy nam mgła. Nie wygląda na to aby miała się szybko podnieść. Zza mgły wygląda jednak słońce.

Około 7:00 jesteśmy nad stawami w Kocku. Obserwacje uniemożliwia gęsta mgła. Widzimy tylko kilka śmieszek. Słychać również przelatujące wróblaki. Ruszamy z powrotem w kierunku Ryków i Warszawy. Zatrzymujemy się przy widocznych z niedawno zmodernizowanej drogi nr 48 stawach w Podlodowie. Tutaj mgła już się podniosła. Udaje nam się suchą stopą przejść na groblę biegnącą wzdłuż drogi. Pierwsze trzy stawy są puste, na kolejnym obserwujemy kilkadziesiąt czajek. Na środku stawu siedzi również młody bielik (imm). Poza tym w oddali spłoszone (pewnie przez bielika) czaple białe i siwe.

Następny postój robimy na moście na Wieprzu w Jeziorzanach. Tutaj nadal utrzymuje się gęsta  mgła. Przez most okoliczni rolnicy przeganiają krowy i konie na pastwisko. My widzimy przelatujące łabędzie nieme (5). Słyszymy również przelatujące wróblaki – głównie skowronki i świergotki łąkowe.

Droga do Sobieszyna przez Blizocin jest zamknięta, musimy wrócić się do drogi głównej (48). Po kilkunastu minutach zatrzymujemy się na pagórku w Sobieszynie, skąd rozciąga się szeroki widok na stawy. Widok rozciąga się  pod warunkiem, że nie przysłania go mgła, jak to niestety miało miejsce tego ranka. Na podniesienie się mgły czekamy ponad godzinę. Zbliża się dziesiąta a stawów wciąż nie widać. Przysłuchujemy się przelotowi drobnicy – pliszek siwych, skowronków, świergotków łąkowych oraz łuszczaków (m.in. makolągwy i zięby). Wśród przydrożnych zadrzewień zwinnym lotem przemyka krogulec.

Zniecierpliwieni bezowocnym oczekiwaniem, zmieniamy lokalizację. Podjeżdżamy pod kompleks od wschodu. Mamy szczęście – dwa skrajne stawy są spuszczone. Żeruje na nich pokaźne stado siewek. Podczas spaceru po grobli, na spuszczonych oraz położonych dalej, napełnionych stawach, obserwujemy m.in.:

  • śmieszka – kilkadziesiąt
  • brodziec śniady – cn 80
  • krwawodziób – kilka
  • samotnik – 2 os.
  • czajka – kilkadziesiąt
  • kwokacz – cn 12
  • łęczak – 1 os.
  • bielik – subad
  • wrony siwe, sroki, 3 kruki (przelatujące)
  • gęsi zbożowe – przelatujący klucz około 30 ptaków
  • cyraneczki – kilkanaście
  • czaple białe – 3 os.
  • czaple siwe – kilkanaście
  • łabędzie nieme – 5 os.
  • potrzosy

Na zakończenie udajemy się na stawy w Rykach. Od strony szosy lubelskiej nie mamy ciekawych obserwacji – widzimy jedynie kilka perkozów dwuczubych, perkozka, śmieszki, łyski, krzyżówki oraz potrzosy. Po przeciwnej stronie kompleksu, dwa największe stawy są częściowo spuszczone. Odsłoniły się połacie błota przy brzegu, na których obserwowaliśmy m.in.:

  • brodziec śniady – cn 60
  • sieweczka obrożna – 5 os
  • kszyk – cn 7
  • batalion – 2 os
  • biegus zmienny – cn 40
  • czajka – kilkadziesiąt
  • czapla biała – 10 os.
  • cyraneczka – kilkanaście
  • kormoran – kilkadziesiąt
  • śmieszka – kilkadziesiąt
  • łyska – kilkadziesiąt
  • zausznik – 3 os.

Około 13:00 ruszamy w drogę powrotną do Warszawy. Ciekawe obserwacje i piękna pogoda zapewniają dobry humor.

Kategorie:Blog, obserwacje Tagi:,
  1. 21 października, 2011 at 21:47 | #1

    W jakis sposob zabawne jest to hobby, ale tez imponujace.

  1. Brak jeszcze trackbacków


× 5 = trzydzieści pięć