Pierwszą połowę soboty spędziliśmy na stawach w Wielikącie. Ponad 2 godziny zeszło chłopakom na poszukiwaniach brodzca żółtonogiego. Ja wspierałem przedsięwzięcie przeszukując stawy z drogi, podczas gdy Michał i Łukasz przeszli się po groblach. Nieocenione okazały się wskazówki przekazane na gorąco przez Pawła Kołodziejczyka. Dynamicznie zmieniająca się sytuacja wodna na stawach, zmusiła brodźca do migracji z doskonale widocznego z drogii stawu, gdzie był do tej pory wielokrotnie widywany, na położony nieco z tyłu napełniony wodą staw z niewielką wyspą. Kiedy chłopaki tracili już chyba powoli nadzieję, brodziec przeleciał nad groblą, dając się przez kilka sekund obserwować w locie i ukrył się w trzcinach na brzegu spuszczonego stawu. Mimo że nie udało się go ponownie wypatrzyć, wyprawa zakończyła się pełnym sukcesem.
Od ponad tygodnia na stawach Wielikątprzebywa po niezapowiedzianej wizycie gość z Ameryki. Brodziec żółtonogipojawił się w naszym kraju dopiero po raz drugi. Okazał się być wdzięcznym obiektem obserwacji, trzymając się przez dłuższy czas jednego stawu. Pozwoliło to zapewne kilkudziesięciu ptasiarzom zapoznanie się z tym niezmiernie rzadko u nas widywanym ptakiem.
Na miejsce docieramy około 8:00 jako jedni z pierwszych obserwatorów. Zewsząd dochądzą do nas odgłosy polowania. Mamy najgorsze przeczucia. Mieszane stada gęsi liczące kilkaset osobników przelatują wte i wewte w rytm palby z dubeltówek. Na szczęści już w kilka chwil po rozstawienu lunet przy wskazanym przez dotychczasowych obserwatorów stawie, ptak został odnaleziony przy przeciwlełym jego brzegu.
Brodziec żółtonogi ma dosyć osobliwą sylwetkę, która już po krótkiej obserwacji pozwala stwierdzieć, iż mamy do czynienia z ciekawym ptakiem. Jest generalnie smukły, z relatywnie długimi nogami oraz długą, cienką szyją. Niewielka głowa i relatywnie długi, prosty, ciemny dziób to kolejne cechy charakterystyczne. Jego wizytówką są długie, żółte nogi. Obserwowany przez nas ptak podczas żerowania i obserwacji energicznie poruszał głową.
Razem z brodzcem trzymały się nasze swojskie: kwokacz i samotnik. Na chwile na trzcince nad naszym bohaterem przysiadł również zimorodek.
Brodziec żółtonogi
Brodziec żółtonogi – zbliżenie
Napatrzywszy się do woli na brodzca ruszyliśmy do leżącego nieopodal Rezerwatu Łężczok. Mimo powoli psującej się pogody, ten niewielki kompleks stawów z groblami porośniętymi wiekowymi dębami, grabami i bukami, jak zwykle prezentował się niezmiernie malowniczo. Wszystkie duże stawy są opróżnione albo w trakcie spuszczania. Ptasio na uwagę zasługują liczące po ponad sto osobników stada czapli białych i czapli siwych. Wśród około setki gęgaw odpoczywała pojedyncza bernikla kanadyjska. Dokładna lista widzianych gatunków prezentuje się następująco:
W ostatni weekend zrobiłem dwudniowy objazd kilku kompleksów stawów na Śląsku i w Małopolsce. Wszędzie spotykałem standardowy zestaw kaczek. Najliczniejsze były głowienki i czernice, częste krakwy i krzyżówki, rzadsze płaskonosy i cyranki. Niemal na każdym kompleksie widziałem 3 gatunki perkozów: zauszniki, perkozy dwuczube, perkozki. Najgłośniejsze zawsze były jednak ptaki trzcinowiska. Na każdym kroku spotykałem rokitniczki, trzciniaki i trzcinniczki. W kilku miejscach trafiły się strumieniówki oraz brzęczki. Poza tym szpaki, kwiczoły, kukułki, a z drapieżnych błotniaki stawowe.
Wielikąt
Rozpocząłem w piątek około 16:00 na Wielikącie. W sumie na kilku zalanych stawach udało mi się zaobserwować 10 samców i 5 samic hełmiatki. Dodatkowo 3 intensywnie żerujące samce podgorzałki.
Na dwóch stawach widziałem kilkanaście rybitw czarnych, rybitwy białowąse oraz mewy małe zarówno dorosłe jak i w szatach młodocianych. Jeden spuszczony staw był – poza 1 sieweczką rzeczną – niestety opustoszały, na drugim, powoli zarastającym trawą, żerowało stadko około 20 łęczaków.
Z pozostałych, ciekawszych gatunków widziałem przelatującego bociana czarnego oraz 4 czaple białe. Kilkakrotnie uciekał przede mną z drzew na grobli samiec kukułki. Obserwowałem również ganiające się 2 samce wilgi.
Łężczok
W rezerwacie Łężczok spędziłem 2 wieczorne godziny przed zachodem słońca. Na spuszczonym stawie Babiczaku Północnym pusto. Jedynie cztery odpoczywające nieopodal wieży widokowej czaple białe oraz rodzinka gęgaw z 9 młodymi i sieweczka rzeczna. Na pozostałych zalanych stawach standard kaczek i perkozów. Dodatkowo kilkanaście żerujących rybitw rzecznych. W sumie naliczyłem 15 samców i 5 samic hełmiatki – większość na najdalej wysuniętym na północ stawie Salmie Dużym, para na Brzeziniaku.
Z ptaków leśnych głosowe stwierdzenie dzięcioła zielonego oraz samiec muchołówki żałobnej. Spacerując zachodnim brzegiem natknąłem się na kilka dzików.
Sobotni poranek spędziłem na stawach w Spytkowicach. Na miejscu byłem już koło 6:00 jednak gęsta mgła jeszcze przez około 1,5 godziny uniemożliwiała obserwacje. Zanim podniosła się mgła wypatrzyłem przelatującego bociana czarnego oraz usłyszałem turkawkę. W sumie 4 spuszczone stawy, w tym najciekawszy w pobliżu zabudowań na stawach. Na nim ponad 100 łęczaków, około 50 batalionów, 7 biegusów zmiennych z pełnymi czarnymi plamkami oraz kilka krwawodziobów. Przy stawie zaniepokojona para kląskawek oraz karmiony przez rodziców podlot srokosza. Dodatkowo kilka czapli siwych, 7 czapli białych oraz przelatujące ślepowrony. Na drugim ciekawym stawie poza standardem bekasowatych dodatkowo widziałem 2 biegusy małe oraz 2 sieweczki rzeczne. Do 3 gatunków perkozów doszedł również perkoz rdzawoszyi (para).
Przyręb
Na Stawach Przyręb poza opisywanym na wstępie standardem ptasim nie widziałem żadnych innych ciekawych gatunków.
Stawy Adolfińskie
Na dwóch spuszczonych, położonych najbardziej na południe stawach obserwowałem m.in. kilkanaście batalionów, około 50 łęczaków, kilka krwawodziobów oraz sieweczkę rzeczną. Również tutaj przeleciało kilka mew małych. Poza tym kolejna para kląskawek.
Stawy Monowskie
Jeden spuszczony staw, na którym żerowało ponad 100 śmieszek z pobliskiej kolonii oraz pojedyncze mewy małe. Z brodzących na tym samym stawie jedynie 2 brodźce śniade. Poza tym fajna obserwacja bąka długo lecącego nad trzcinowiskami.
Żwirownia Palczowice
Podjechałem do żwirowni w Palczowicach. Kilka ślepowronów przysiadło na drzewach na dużej wyspie na środku wody. Wypatrzyłem również jedno gniazdo. Poza tym na mniejszej wysepce siedziało kilka rybitw rzecznych.
Stawy Bugaj
W sumie 4 spuszczone stawy. Najciekawszy okazał się staw sąsiadujący z gospodarstwem rybackim. To na nim wypatrzyłem hit tej wyprawy – ostrygojada.
Ptak spokojnie żerował w towarzystwie dwóch brodźców śniadych (jeden w pięknej szacie godowej) oraz kilku batalionów i łęczaków. Poza tym z ciekawszych kilka czapli siwych (w tym jedna wyróżniająca się od pozostałych), czapla biała, kilka ślepowronów, 1 bączek. Z drapieżnych poza błotniakiem stawowym również pustułka.