(15 XI) Nad Zegrzem pada i pustawo
W niedzielę wybrałem się z Dawidem Kozłowskim nad Zegrze. Pogoda nie dopisała, przez cały czas siąpił deszcz. Ptaków niedużo.
Na początku obserwowaliśmy z okolic Mariny, następnie podjechaliśmy do Ryni by zastać zamkniętą bramę (chyba nie ma co wybierać się tu zimą w niedzielę). Wypróbowaliśmy więc kolejny ośrodek. Zapory w Dębem, mimo że kusiła hełmiatką różowodziobą nie mieliśmy już czasu odwiedzić.
Najciekawsze były 3 uhle w upierzeniu spoczynkowym. Pojedyncze samczyki gągołów nieśmiało popisywały się przed samiczkami, raptownie odchylając głowę do tyłu. Wokół gągołów i nurogęsi kręciło się kilka bielaczków, ale nie było wśród nich żadnego białego samczyka. To tu to tam przeleciał kormoran, trafiło się również stadko ponad 100 czyży. Mewom specjalnie się nie przyglądaliśmy. Na zakończenie przeleciał nam nad głowami młody bielik, a po drodze do samochodu pomiędzy drzewami mignął dzięcioł zielony.
W nadchodzący weekend też wybieram się nad Zegrze. Tym razem z Witkiem. Może trafią się nury.