Home > Blog, obserwacje > (10 VII) Stawy w Wierzbicy

(10 VII) Stawy w Wierzbicy

Jednodniowy wypad ze stałą ekipą na Stawy w Wierzbicy przy granicy z Ukrainą. Cel – obserwacja gadożera. Na miejscu jesteśmy trochę przed jedenastą.  Mimo ponad dwóch godzin wyczekiwania i przeczesywania horyzontu nie udaje się nam wypatrzyć gadożera. Jest za to kilka myszołowów oraz pustułki. Poza tym stawowy standard ptaków wodnych – dużo Chlidoniasów. Przed wyjazdem w kierunku Warszawy robimy postój pod miejscowym sklepem. Łukasz rozmawia z Marcinem Wierzbickim, który wybrał się na Roztocze w poszukiwaniu gadożera oraz głuszca. Okazuje się, że wraz z zaprzyjaźnionym leśnikiem widział parę godzin wcześniej parę gadożerów przelatujących na żerowisko. Obserwacja miała miejsce w okolicy Olchowca z mostu na rzece. Poczucie, że wyprawa miałaby się skończyć porażką nie daje mi spokoju. Decydujemy się wydłużyć powrót do Warszawy i podjechać na most, z którego rano widział gadożery Marcin. Nie udaje się nam go już spotkać ale na moście spędzamy ponad godzinę. Obserwujemy orliki krzykliwe, trzmielojady oraz myszołowy. Gadożera jednak brak. Za to w pobliżu kręcą się dwie pary turkawek.

Z wypadu wracam mocno zmęczony, niestety na tarczy. Po powrocie okazuje się, że staliśmy nie na tym moście co potrzeba. Jak pech to pech.

  1. dawid
    6 października, 2011 at 16:17 | #1

    Co to znaczy ze stałą ekipą:( ??? ja nie pamiętam, żebym też jechał

  2. 6 października, 2011 at 16:31 | #2

    Oj tam, oj tam 🙂

  1. Brak jeszcze trackbacków


5 × = trzydzieści pięć