Archiwum

Posty oznaczone ‘lista życiowa’

(11 VI) Okolice Siemianówki – zaroślówka, kraska

23 września, 2011 Brak komentarzy

Szybki wypad na Podlasie w okolice Siemianówki. Cel – usłyszenie (zobaczenie) zaroślówki. Za rozpoznanie taktyczne odpowiedzialni byli Łukasz i Dawid. Udało im się zgromadzić informacje o kilku obiecujących lokalizacjach. Dokładne namiary na miejsce, gdzie w ostatnich dniach słyszano śpiewającego samca, przekazał nam Marcin Sołowiej.

Wyruszamy w sobotę późnym popołudniem. Wybieramy trasę przez Białystok. Ja prowadzę. Spokojnie śmigam krajową 8, gdzieś za Zambrowem. Nagle Łukasz krzyczy, że widzi kraskę. Wyhamowanie z prędkości przelotowej i szybka zawrotka. Rzeczywiście! Na drutach siedzi kraska! Jeszcze jeden manewr i parkujemy bezpiecznie na drodze dojazdowej. Podnieceni, wciąż niedowierzając naszemu szczęściu, wyskakujemy z samochodu. Po chwili luneta już ustawiona na ptaka, który nic sobie nie robiąc z naszej obecności, spokojnie odpoczywa na przewodach elektrycznych. Kraska to piękny i coraz rzadszy ptak. Od zawsze był skrajnie nieliczny legowo. Wyniki badań prowadzonych w ostatnich latach na terenie Polski południowo-wschodniej wskazują na wciąż spadającą liczbę par. Na tamtym obszarze, najliczniej zamieszkanym przez kraski w Polsce, odnotowano ich w 2011 roku jedynie 9 (gniazdowanie pewne i prawdopodobne).

Kraska

W planach już od dłuższego czasu miałem wybranie się na jedno z jej lęgowisk w województwie mazowieckim. Tym bardziej cieszę się tą chwilą. Ptak daje się spokojnie obserwować i nagrywać przez lunetę przez kilka minut. Kiedy jednak Paweł próbuje do niego podejść trochę bliżej w celu zrobienia zdjęć, ten zrywa się i odlatuje. W wyśmienitych humorach ruszamy dalej.

Dojeżdżamy do Zbiornika Siemianówka i rozpoczynamy objazd pierwszych miejscówek, jednak bez rezultatu. Około północy docieramy do miejsca wskazanego nam przez Marcina. Toczymy się powoli z opuszczonymi szybami, uważnie wsłuchując się w dźwięki nocy.

Zaroślówka to niewielki ptak z rodziny trzciniaków. Lęgnie się na ogromnych obszarach Rosji oraz w Skandynawii. Nie jest on szczególnie wybiórczy środowiskowo, za miejsce rozrodu może służyć mu kępa krzaków pośród łąk. Podobnie jak w przypadku wójcika, liczba obserwacji zaroślówek w Polsce z roku na rok rośnie, osiągając kilkadziesąt w 2010 i 2011 roku. Również tutaj mamy najprawdopodobniej do czynienia z rosnącą wykrywalnością ptaków, raczej niż ze zwiększeniem liczby odwiedzających Polskę osobników. Dopiero w tym roku po raz pierwszy udało się udokumentować lęg tego ptaka w Polsce. Zaroślówka głosowo aktywna jest w zasadzie jedynie nocą. Jej śpiew jest wyjątkowy i trudny do pomylenia ze śpiewem innych ptaków (szczególnie jak się go już raz słyszało na terenie). Jest bardzo donośny, wydawany nieprzerwanie przed długi czas. Składa się z powtarzanych kilkakrotnie wielosylabowych zwrotek, które płynnie przechodzą w kolejne zwrotki.

Tego dnia dopisuje nam szczęście. Przy samej drodze słyszymy śpiew zaroślówki. Zatrzymujemy się i wsłuchujemy w śpiewającego ptaka, któremu w tle towarzyszy piosenka lerki. Zostajemy ponad pół godziny.

Śpiew zaroślówki

Poza zaroślówką, podczas nocnego objazdu okolic Zbiornika Siemianówka, usłyszeliśmy jeszcze następujące gatunki:

  • przepiórka (1)
  • derkacz (cn. 15)
  • lerka (1)
  • strumieniówka (4)
  • łozówka (3)

Po 1:00 podjechaliśmy w okolice przepompowni w Cisówce, gdzie rozbiliśmy namiot i zatrzymaliśmy się na noc. Pokrzepiwszy się zacną cytrynówką, udaliśmy się na 4 godzinny odpoczynek. Rano przeszliśmy na Krowie Wyspy (tym razem bardziej kulturalną ścieżką), później obserwowaliśmy jeszcze z nasypu kolejowego. Z ciekawszych ptaków widzieliśmy biegusa rdzawego oraz siewnicę, nie udało się wypatrzyć płatkonoga. Szczegółowa lista obserwowanych gatunków (zanotowana przez Łukasza), znajduje się poniżej:

  • gęgawa (2 rodzinki z pull)
  • krakwa (10)
  • świstun (8)
  • cyraneczka (40)
  • cyranka (25)
  • płaskonos (25)
  • kormoran (7)
  • czapla biała (50)
  • bielik (1ad)
  • rybołów (1)
  • kobuz (1)
  • zielonka (1)
  • czajka (cn. 40)
  • sieweczka obrożna (3)
  • sieweczka rzeczna (10)
  • siewnica (3)
  • biegus rdzawy (1)
  • kszyk (2)
  • rycyk (10)
  • samotnik (2,1)
  • krwawodziób (15)
  • brodziec śniady (20)
  • turkawka (1)
  • krętogłów (1)

Wyprawa zakończona całkowitym sukcesem. Oprócz zaroślówki, która była głównym celem, udało się niespodziewanie zobaczyć kraskę. Oby więcej takich niespodzianek w przyszłości.

(21 VI) Park Powstańców Warszawy – wójcik

16 września, 2011 Brak komentarzy

W Warszawie i najbliższych okolicach rzadkie ptaki trafiają się nieczęsto. Tym większe poruszenie wywołała obserwacja wójcika Phylloscopus trochiloides dokonana popołudniem 13 czerwca przez Łukasza Matyjasika w Parku Powstańców Warszawy przylegającym do cmentarza Wolskiego. Osobniki tego gatunku – głównie samce – pojawiają się w Polsce na przełomie maja i czerwca, zajmując terytoria w dogodnych dla siebie środowiskach. Liczba stwierdzeń waha się z roku na rok od kilkunastu do kilkudziesięciu, jednak w ostatnich latach notuje się więcej obserwacji, co jest spowodowane również większą wykrywalnością tego ptaka związaną z rosnącą znajomością jego głosów. Samce intensywnie śpiewają nawet do końca lipca, próbując przywabić partnerki. Udaje się to zapewne jedynie nielicznym osobnikom, jeszcze trudniejsze jest udokumentowanie samego lęgu, których to do tej poru udało się zarejestrować jedynie kilkadziesiąt i to tylko w północnej i wschodniej części kraju. Tym większym zaskoczeni było pojawienie się przedstawiciela tego gatunku w Warszawie, tym bardziej iż pod koniec czerwca stwierdzono najprawdopodobniej drugiego osobnika w oddalonym od Parku niecałe cztery kilometry forcie Blizne i okolicach ulicy Lazurowej.

Postanowiłem skorzystać z nadarzającej się okazji zobaczenia i posłuchania ciekawego gatunku. Zagapiłem się i nie podjechałem do parku w poprzedzający weekend. Obawiając się, że ptak może każdego dnia odlecieć w nieznane, umówiłem się z Witkiem we wtorek 21 czerwca przed pracą około 7:15. Jeszcze w drodze dostałem wiadomość od Witka, który na miejscu był kilkanaście minut przede mną. Był pewien, że przez chwilę słyszał śpiew wójcika. Z tym większymi oczekiwaniami parkowałem samochód przy ulicy Sowińskiego za torami tramwajowymi. Poszukiwania rozpoczęliśmy w alei drzew na szczycie skarpy po lewej stronie oczka wodnego, skąd wcześniej dał się posłyszeć śpiew. Zniecierpliwieni dłuższym, bezowocnym wyczekiwaniem, postanowiliśmy obejść oczko wodne i popróbować szczęścia z drugiej jego strony. Kiedy już powoli traciłem nadzieje, w okolicy schodów prowadzących w górę pod pomnik, usłyszałem w oddali śpiew, który tyle razy odsłuchiwałem z nagrań.

Obserwacja wójcika zazwyczaj zaczyna się od zidentyfikowania jego obecności po śpiewie. Ptak bowiem większą część czasu spędza żerując bądź śpiewając w gęstym listowiu. Śpiew ma charakterystyczny i donośny. Przypomina nieco pojedyncze sylaby piosenki piecuszka.

Szybkim krokiem wspięliśmy się na górę skarpy i wiedzeni dźwiękami donośnego śpiewu, doszliśmy do części parku znajdującej się po prawo od przejścia w kierunku cmentarza. Wysoko w koronach drzew śpiewał wójcik. Nie było co do tego żadnych wątpliwości. Pozostało jeszcze jedynie ptaka wypatrzyć. Udało się to dopiero po kilku minutach, w samą porę gdyż mój kark powoli zaczął już odmawiać posłuszeństwa. Spędziliśmy z wójcikiem jeszcze kilkanaście minut – na przemian słuchając jego śpiewu i obserwując – aż do momentu, kiedy odleciał w nieznane.

W drodze powrotnej do samochodu wiele radości sprawiła nam obserwacja rodzinki pełzaczy z trzema młodymi, które na oko niedawno opuściły gniazdo. Nie potrafiły jeszcze dobrze latać i tylko skakały niemrawo po pniu. Większość czasu spędzały przycupnięte, małe kuleczki na tle kory, w oczekiwaniu na przybycie rodzica z pokarmem. Dopiero jego pojawienie się, ożywiało śpiącą wydawałoby się kulkę.

Zupełnie przez przypadek zafundowałem sobie piękny urodzinowy prezent…

(11 IX) Siemianówka, Biebrza

11 września, 2011 3 komentarze

Podkręcony relacją chłopaków z zeszłotygodniowego wypadu nad Siemianówkę – płatknonogiem szydłodziobym i rybitwą wielkodziobą oraz ostatnimi obserwacjami, również z nad Biebrzy – ibisem kasztanowatym, błotniakiem stepowym, dzierlatką (wszystko potencjalne życiówki) nie mogłem odpuścić wyjazdu w ten weekend. Bezpośrednio z sobotniej imprezy udałem się uzbrojony w sprzęt do punktu zbiórki na pl. Wilsona. Na szczęście tego dnia szoferem był Dawid, który odebrał mnie i Pawła i podjechał na południe Warszawy. Podczas oczekiwania na Łukasza w Konstancinie rzuciliśmy okiem na najjaśniejszy obecnie obiekt na niebie – Jowisza. Już 60-cio krotne powiększenie lunety pozwala zaobserwować jego cztery księżyce galileuszowe (Io, Europa, Ganimedes i Kallisto) oraz dwa ciemne pasy biegnące ukośnie przez tarczę planety.

Pierwszy postój urządziliśmy tuż po wschodzie słońca w Brzostowie nad Biebrzą. Warunki obserwacji były kiepskie, nad wodą i roślinnością unosiła się mgła, podświetlana z drugiej strony nisko padającymi promieniami słońca. Pozostaliśmy tylko kilkanaście minut, obserwując w sumie kilka gatunków:

  • kilka żurawi,
  • bataliony,
  • czajki,
  • biegusy zmienne,
  • biegusy malutkie,
  • kwokacza.

Kolejny postój (a z drogi niewiele pamiętam) miał miejsce nad Siemianówką za przepompownią w Cisówce. Już przy samochodzie poczyniliśmy obserwacje kilku gatunków ptaków drapieżnych – m.in. rybołowa, 3 orlików krzykliwych, jastrzębia, trzmielojada. Po szybkim śniadanku udaliśmy się piechotką na Krowie Wyspy. Jakże odmienne wyglądała teraz ta część zbiornika w porównaniu do naszych dwóch poprzednich wizyt. Poziom wody był dużo niższy, a na same wyspy udało nam się dojść bez zamoczenia stopy. Przywitały nas wszędobylskie czaple białe. Podczas całego spaceru towarzyszyły nam głosy wędrujących świergotków – łąkowych, leśnych oraz rdzawogardłych (cn. dwa osobniki). Na błotku, w różnych punktach Krowich Wysp, żerowały stadka w sumie ponad stu siewek. Byli wśród nich reprezentanci w sumie 14 gatunków:

  • czajki,
  • krwawodzioby,
  • brodźce śniade,
  • kwokacze,
  • łęczaki,
  • szlamniki,
  • biegusy zmienne,
  • biegusy krzywodziobe
  • biegusy malutkie,
  • biegus rdzawy (widziany przez Pawła)
  • sieweczki rzeczne,
  • sieweczki obrożne,
  • kszyki,
  • bataliony.

W bezpośrednim pobliżu miejsc żerowania siewek rozstawione zostały 3 wacki, które przypominały nam o bezpośredniej bliskości obozu obrączkarskiego. Zamieniliśmy parę zdań z załogantami/ obrączkarzami, którzy przyszli skontrolować pułapki.

Dalej dopisywały również ptaki drapieżne. Kilkakrotnie żerujące siewki płoszył sokół wędrowny, ponad łąkami i trzcinami unosiły się błotniaki stawowe – samce, samice oraz młode. Pojawił się ponownie rybołów oraz po raz pierwszy bielik. W kominach obserwowaliśmy m.in.: krogulca, trzmielojady oraz myszołowy.

Przelot trzech motolotni wywołał prawdziwy popłoch wśród pochowanych wśród trzcin i roślinności ptaków. Poderwało się liczące kilkadziesiąt ptaków stado czapli białych, którym towarzyszyło kilka czapli siwych. Wszędzie latały małe stadka czajek. Najwięcej było jednak różnych kaczek. Stadka krzyżówek, cyraneczek, cyranek, krakw oraz świstunów poruszały się pozornie bez ładu i składu po niebie. Trafił się pojedynczy rożeniec. Do kaczego harmidru dołączyły wkrótce spłoszone łabędzie nieme oraz 2 łabędzie krzykliwe.

Z ptaków śpiewających, oprócz wspomnianych wcześniej świergotków warte odnotowania były jeszcze jaskółki, pliszki żółte oraz siwe, pokląskwa i potrzosy oraz liczne szpaki, z których jeden posiadał komplet białych sterówek.

Na ostatniej wyspie uciąłem sobie, jak się później okazało, godzinną drzemkę. W między czasie do naszej ekipy dołączyło kilku innych obserwatorów z Warszawy oraz Białegostoku, z którymi udało mi się wymienić grzeczności po pobudce z rzeczonej drzemki. Około 13 zdecydowaliśmy się na odwrót w kierunku samochodu i dalej do Bondar.

Na zaporze liczyliśmy po cichu na obserwację wydrzyka oraz dzierlatki, które to ptaki były tu ostatnio widziane. Zamiast tego przywitały nas śmieszki, rybitwy czarne oraz pliszki siwe. 15-stym gatunkiem siewki widzianym podczas wyprawy był obserwowanym z tamy piskliwiec. Kiedy już zbierałem się z Dawidem w drogę powrotną do samochodu, niespodziewanie zadzwonił Łukasz, który wraz z Pawłem poszedł dalej od nas o kilkaset metrów. Miał dobra wiadomość – na końcu tamy czekała na mnie dzierlatka. Spodziewając się, że ptak pozostanie na miejscu przez dłuższy czas, ruszyłem powolnym krokiem po moją nagrodę za nieprzespaną noc. Dzierlatkom miałem okazję przypatrzeć się do woli podczas ostatniej podróży przyrodniczej na Krym oraz wcześniejszej do Hiszpanii. Nie był więc to dla mnie ptak egzotyczny. Pierwsza obserwacja w Polsce jednak cieszy, szczególnie dokonana na Podlasiu – z dala od obszaru regularnego występowania tego ptaka, który ogranicza się w zasadzie do województw zachodnich. Zrobiłem kilka filmików i mogłem z podniesioną przyłbica i z tarcza u boku wracać do Warszawy.

Wyprawa zapowiadał się na raczej nieudaną, a dzierlatka uratowała sytuację w ostatniej chwili. Z pewnością jednak muszę pamiętać aby przed wyjazdem na ptaki bardziej się wysypiać.

Nowy gatunek na liście życiowej – czajka towarzyska

26 września, 2010 Brak komentarzy
Pola pod Mozolicami

Pola pod Mozolicami

Obserwacja czajki towarzyskiej miała wszelkie znamiona twitchu. Ptaka pierwszy wypatrzył dzień wcześniej nad Wisłą w okolicach Mozolic Dużych (niedaleko Kozienic) Marcin Rejmer. Za zabezpieczenie informacyjne wyprawy odpowiadał Dawid, który zebrał niezbędne wskazówki co do dokładnej lokalizacji ptaka oraz optymalnego dojazdu. W niedzielę rano na pokładzie czarnej strzały znalazł się też Romek Stelmach. Wyruszyliśmy tak aby w okolicach świtu być na miejscu. Dzień budził się piękny. Przystanęliśmy na chwilę na polach między wsią a wałem by popodziwiać wschód słońca oraz przyjrzeć się napotkanym pliszkom siwym, makolągwom i błotniakowi zbożowemu. Przy samym wale wypłoszyliśmy stadko czajek, wśród których Romek wypatrzył jakby mniejszego osobnika, u którego rzucił mu się w oczy czarno-biały rysunek na skrzydłach. Z tym większym podnieceniem weszliśmy na koronę wału i rozpoczęliśmy czesanie niespokojnego stada czajek odpoczywającego na łasze w środku nurtu Wisły, jakieś 300 m od nas. Po paru minutach, gdy zaczęliśmy już tracić nadzieję – Romek wypatrzył wreszcie ptaka. Kiedy ustawiłem na niego moją lunetę, w pierwszej chwili wydało mi się, że widzę jakąś siewkę raczej niż czajkę.  Jednak krótki lot, podczas którego ptak pokazał charakterystyczny wzór na skrzydłach, rozwiał wszelkie wątpliwości. Ptak wyglądał raczej niepozornie, ponieważ był to dorosły osobnik w szacie spoczynkowej, która nie przypomina bardziej kontrastowego upierzenia ptaków w szacie godowej. Ptaka obserwowaliśmy w sumie z przerwami około 1,5 godziny, głównie z brzegu rzeki (odległość do ptaka około 150m). Podrywał się zazwyczaj wraz z czajkami i czasami traciliśmy go z oczu na pewien czas. W trakcie obserwacji świeciło pięknie słoneczko, choć od czasu do czasu byliśmy wystawieni na silne podmuchy wiatru.

Dwa poniższe filmiki ukazują ptaka stojącego i podrywającego się do lotu.

Czajka towarzyska

Kategorie:Blog, obserwacje Tagi:

2 nowe gatunki na liście życiowej – muchołówka mała i jarzębatka

6 czerwca, 2010 Brak komentarzy

Podczas niezwykle udanego wypadu do Puszczy Białowieskiej udało mi się zaobserwować dwa nowe dla mojej listy życiowej gatunki.

Muchołówki małe miały śpiewać przy żółtym szlaku do Rezerwatu Pokazowego Żubrów. W czwartek po południu, przy dźwiękach nadciągającej burzy, która przegnała nas z otwartych terenów Polany Białowieskiej, zaparkowaliśmy przy szosie. Udaliśmy się szlakiem w głąb lasu. Przez 10 minutach marszu towarzyszyły nam głosy dobrze znanych nam ptaków, a ja z każdym krokiem traciłem nadzieje na usłyszenie charakterystycznego śpiewu, który tyle razy przesłuchiwałem na nagraniach.

Czytaj więcej…

Kategorie:Blog, obserwacje Tagi: